Styropian pasywny, kojarzony z budownictwem energooszczędnym, może tak samo różnić się przeznaczeniem jak tradycyjne białe płyty.
Od oszczędności energii nie ma odwrotu. Tym bardziej, że jest to tylko etap na drodze do realizacji unijnego celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Każdy z nas zna to powiedzenie, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Wraz z postępem w rozwoju materiałów ociepleniowych staje się ono coraz prawdziwsze w odniesieniu do styropianu. Jeden dom, owszem, ale każdy jego element konstrukcyjny, to inna potrzeba.
Izolacja wykonana za pomocą styropianu to obecnie jeden z najpopularniejszych sposobów ocieplenia budynków.
Ocieplanie budynków nie jest niczym nowym. Z powodzeniem stosowane było także kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Jednak przeprowadzona wówczas izolacja, niestety, nie sprawdza się dzisiaj. Przede wszystkim ze względu na jej niskie parametry izolacyjne w stosunku do obecnie panujących standardów. Wniosek nasuwa się jeden – należy bezzwłocznie na nowo docieplić starszy budynek.
Koncepcja budownictwa pasywnego cieszy się coraz większą popularnością.
Za pół roku wszystkie nowo budowane domy mają spełniać kryteria niemal zerowego zapotrzebowania na energię – to cel postawiony przez Unię Europejską.
Nie bez przyczyny zdecydowaną większość termoizolacji wykonuje się w Polsce z płyt styropianowych.
Sezon na przeprowadzanie termoizolacji budynku powoli się kończy. Czy na pewno?
To prowokacyjne pytanie. Eksperci tylko machną ręką: w stu procentach nie jest to możliwe.
Ściany to jeden z łatwiejszych do ocieplenia elementów budynku.
W przypadku każdej, dosłownie każdej, termoizolacji, zarówno układanej w nowo budowanym budynku, jak i w już istniejącym, należy sobie odpowiedzieć na pytanie: gdzie jest ryzyko powstania tzw. mostków termicznych. To znaczy miejsc, przez które może uciekać nadmiernie dużo ciepła.
Dom pasywny jeszcze kilka lat temu kojarzył się wielu osobom z nieosiągalną finansowo inwestycją, która wymaga zastosowania drogich technologii. Wraz z upływem czasu energooszczędne rozwiązania stają się coraz bardziej dostępne, a opłacalność realizacji takich projektów wzrasta.
Kończy się sezon ogrzewania, zaczyna się sezon budowlany i remontowy. Żyjemy jednak w takich czasach, że ten drugi wynika z tego pierwszego. Jak? A tak - rosnące koszty ogrzewania popychają do prac, które ograniczą zużycie ciepła w domu. A więc - witaj termomodernizacjo!
Dom wysoko energooszczędny, uznawany za inwestycję wymagającą zastosowania drogich i zaawansowanych technologii, wraz ze zmianą prawa budowlanego w roku 2021 stanie się standardem w budownictwie jednorodzinnym. Jego przegrody będą musiały spełniać bardzo restrykcyjne kryteria termoizolacyjności, które zbliżają nas do idei budownictwa pasywnego.